Witajcie kochane,
dzisiejszy post rozpoczyna kolejny cykl realizowany przez naszego bloga, a mianowicie - BUBLE KOSMETYCZNE. Jak sama nazwa wskazuje, dotyczyć on będzie zakupionych przez nas kosmetyków, które nie sprawdziły się u nas w żaden sposób, narobiły coś złego i jesteśmy nimi rozczarowane. Wymieniamy się swoimi zachwytami, więc dla równowagi piszemy również o swoich pomyłkach;-)
Mój bubel kosmetyczny, który chcę wam dzisiaj pokazać to:
Norel Dr Wilsz - Antystres - Emulsja pod oczy i na powieki - Professional Line 30ml
Dlaczego zakupiłam ten produkt?
1) Szukałam czegoś pod oczy, ale bez mocnych aktywnych składników przeciwzmarszczkowych bądź na zmarszczki, jako że w momencie zakupu miałam 24 lata;P Natomiast okolica oczu wyposażona jest w najdelikatniejszą i najcieńszą warstwę skóry. Od urodzenia mam też dość spore cienie pod oczami. Zatem same widzicie, że pielęgnacja tych okolic jest niezbędna nawet w młodym wieku. Należy tylko dobrać odpowiedni preparat.
2) Zaopatrzałam się w tamtym czasie w dwie serie kosmetyków firmy Norel ze względu na moje kosmetyczne upodobania i plany zakupowe maszyny do Mikrodermabrazji, peelingu kawitacyjnego i darsonwala. W zestawy wybranych przeze mnie kosmetyków wchodziły: peeling enzymatyczny, mleczko do demakijażu, tonik, ampułki, maski żelowe i algowe oraz właśnie krem pod oczy. Z czego ostatni produkt, o którym właśnie dzisiaj piszę, wpadł do mnie już bardziej automatycznie jako uzupełnienie serii i jest wśród niej kompletnym niewypałem.
Co obiecuje producent?
Mówi on, że "Emulsja Antystres jest do zabiegów pod oczy i na powieki szczególnie dla cer młodych, łatwo reagujących na stres. Działa profilaktycznie, utrzymuje jędrność i elastyczność skóry, zapobiega przedwczesnym oznakom starzenia. Likwiduje zmęczenie i obrzęki, rozświetla skórę wokół oczu i zapobiega jej podrażnieniom. Polecana dla osób pracujących przy komputerze oraz korzystających z solariów"
Jak działa?
Działa dokładnie przeciwnie do wskazań producenta, tj.:
- podrażnia i uczula - pierwsze myślałam, że może trochę emulsji zmigrowało mi do oka, ale nie...jak tylko odrobina idzie na powiekę to dwie minuty i dopada nas łzawienie, szczypanie i mega zaczerwienienie. Praktycznie nie wolno tego nakładać na powieki, a ponoć do tego właśnie służy
- nie działa- prócz podrażnienia nie robi kompletnie nic. Próbowałam nakładać go tylko pod oczy i jeśli udało mi się uniknął podrażnienia to i tak efektów nie uzyskałam absolutnie żadnych.
- ładne, sterylne opakowanie- szklane, przezroczyste, z pompką. Przyjemnie się na tym pracuje
- dobra konsystencja
- wydajny - ale co z tego, jeśli z biedą przez pół roku zużyłam pół opakowania i mam zamiar wyrzucić go do kosza!
Pamiętajmy, że jego przeznaczenie jest profesjonalne- do gabinetów kosmetycznych. Ja dziękuję bardzo, jak taki mały niewinny produkt miałby uczulić moją klientkę!!! Przecież to nieporozumienie.
I tym pozytywnym akcentem....życzę wam miłego dnia;-)
KACHA
0 komentarze:
Prześlij komentarz